pusty

Powrót do książek

  
Fakty w sporze: stworzenie czy ewolucja? z posłowiem Kazimierza Jodkowskiego, John Ankenberg i John Weldon
Wydawnictwo Megas,Warszawa, 2003, s.103.
Ostatnie odkrycia naukowe podgrzały debate na temat kontrowersji stworzenie – ewolucja, a problem znalazł się w centrum uwagi. Książka Ankenberga i Weldona przedstawia w wielkim skrócie nowe spojrzenie na stare pytania. Jakie są dowody ewolucji? Czy są naukowcy, którzy wierzą w stworzenie? Czy dowody przemawiają za czy przeciw idei specjalnego stworzenia?

Prof. dr hab. Kazimierz Jodkowski napisał o książce Ankerberga i Weldona, że zawiera sporo cytatów i odniesień do autorów zarówno ewolucjonistycznych, jak i kreacjonistycznych. (...) W rezultacie Czytelnik otrzymuje całkiem sporo nieznanych, a czasem zaskakujących opinii różnych autorów.

Oto jedna z nich:

”Nie; istnieje obecnie żadna inna czysto naukowa alternatywa, postulująca czysto naukową materialistyczną podstawę dla biogenezy i biologii. Powtórzmy, nie istnieje obecnie żadna czysto naukowa alternatywa dla Darwina. Kreacjonizm, mający religijny charakter, nie przynosi pożytku dzisiejszej myśli materialistycznej. Jest on po prostu nieistotną dziedziną zasługującą jedynie na wyśmianie. [...] Z tego powodu uczeni, którzy wychowali się i wykształcili na teorii Darwina, wskutek czego przyjmują postawę naturalistyczną, nie dysponują żadną realną alternatywą dla darwinizmu. Zdaje się, że to właśnie jest jeden z głównych powodów zwycięstwa darwinizmu nawet dzisiaj, gdy rosnące świadectwo nauki stale sprzeciwia się tej teorii.”

A.E.Wilder-Smith, The Scientific Alternative to Neo-Darwinian Evolutionary Theory: Information, Sources and Structures, TWFP Publishers, Costa Mesa, CA 1987, s. iv.


Randy L. Wysong, D.V.M, wykładowca anatomii i fizjologii człowieka, argumentuje w The Creation/Evolntion Controversy:

O ewolucjonizmie można myśleć jako o pewnego rodzaju magicznej religii. Magia jest po prostu skutkiem bez przyczyny, albo przynajmniej bez proporcjonalnej przyczyny. "Przypadek”, "czas" i "przyroda" są małymi bogami, które się czci w ewolucjonistycznych świątyniach. Jednak ci bogowie nie są w stanic wyjaśnić pochodzenia życia. Są to bogowie pozbawieni mocy. W ten sposób ewolucjonizm obywa się bez kompetentnej przyczyny i jest dlatego tylko magicznym wyjaśnieniem istnienia życia.

Wskazuje następnie, że sam ewolucjonizm wymaga wiary:

Ewolucjonizm wymaga bardzo dużej wiary: wiary w L-białka [Iewoskrętne cząsteczki], których nie można zbudować w przypadkowych procesach; wiarę w kształtowanie się kodów DNA, które gdyby generowały się spontanicznie, prowadziłyby jedynie do pandemonium; wiarę w pierwotne środowisko, które w rzeczywistości pożarłoby każdego chemicznego poprzednika życia; wiarę w eksperymenty [dotyczące powstania życia], które niczego nic dowodzą, jak tylko potrzeby istnienia na początku jakiejś inteligencji; wiarę w pierwotny ocean, który nie mógł zagęścić związków chemicznych, a jedynie beznadziejnie je rozcieńczyć; wiarę w prawa przyrody, w tym prawa termodynamiki i biogenezy, które faktycznie zaprzeczają możliwości spontanicznego powstania życia; wiarę w przyszłe naukowe objawienia, które - gdy się realizują - zawsze wydają się prezentować jeszcze więcej dylematów dla ewolucjonistów, wiarę w prawdopodobieństwa, które zdradliwie opowiadają dwie historie - jedną zaprzeczającą ewolucji, drugą potwierdzającą działanie Stwórcy; wiarę w stałe przekształcenia; wiarę w mutacje i dobór naturalny, które podwójnie zaprzeczają ewolucji; wiarę w skamieniałości, które kłopotliwie wykazują trwałość form życia w czasie [i] regularną nieobecność form przejściowych; [...] wiarę w czas, który dowodzi, że w miarę jego upływu przy nieobecności umysłu zachodzi tylko degradacja, a nie rozwój; i wiarę w redukcjonizm, który kończy upadkiem argumentów materialistycznych i potrzebą odwołania się do nadnaturalnego Stwórcy.
Religia ewolucjonistyczna jest wewnętrznie sprzeczna. Uczeni opierają się na racjonalnym porządku wszechświata, by osiągać sukcesy, ale ewolucjonista opowiada nam, że ten racjonalny Wszechświat miał irracjonalny początek z niczego. Nie posiadając zrozumienia mechanizmów i struktury, nauka nie jest w stanie stworzyć jednej prostej gałązki. A mimo to ewolucjonistyczna religia wypowiada się śmiało i dogmatycznie na temat pochodzenia całego życia.

John Ankerberg, John Weldon, Fakty w sporze: stworzenie czy ewolucja? z posłowiem Kazimierza Jodkowskiego, Wydawnictwo Megas, Warszawa, 2003, s. 40,41.

Powrót do książek

Copyright 2001-2024 Wydawnictwo MEGAS
www.WydawnictwoMegas.pl